Namiętność
jedno ziarno
rozrzucona czerwień maków
królują na łące
lato w nas
oddychamy zapachem ciał
rozpłomienione ręce
błądzą drżące wzgórkami piersi
czerwień warg
rozkołysane namiętności
jak te maki nad nami
twoje pocałunki ożywiały zalążek
rozkwitałam od środka drgnieniem
ach...
to nie jesień
płonę szepczesz ...jeszcze
w dłoniach obejmujesz mnie całą
wszystko znika
masz oczy rozsłonecznione
ciepło we mnie
jedno słowo...
i szarość chmur barwami się mieni
złota purpury i my tak młodzi
Komentarze (17)
Wiersz płonie żarem :)
"rozedrgane powietrze' niezależnie od pory
roku...pozdrawiam :-)