namiętność
pytałeś kim jestem
gdy biel pieściła mi stopy
pozwalałam chwilami dręczyć
spijałeś z łona słone pocałunki
nieśmiałość nie miała tu wstępu
byłeś bezimiennym szeptem przy moim uchu
a gdybyś jeszcze potrafił malować
na splotach moich ud
powiedziałabym ci
kim naprawdę jestem
autor
Aramena
Dodano: 2014-08-27 19:03:34
Ten wiersz przeczytano 1458 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (16)
Witaj po długim urlopie.
Dawno Cię tu nie było.
Prawdziwie namiętny wierszyk.
Masz swój styl.
Pozdrowionka.