Napad
Popołudnie. Jestem u kolegi dwie ulice
dalej
Już miałem wychodzić, ale fajne
spotkanie
Zostałem dłużej. Miła rozmowa. Czas
Ważny jest czas. By nie był ostatnim
Idę swoją ulicą do domu. Przy metalowym
sklepie. Radiowóz. Grupka ludzi. Był
napad
Przechodzę obok. Mogłem iść wcześniej
Mogłem znaleźć się w niewłaściwym czasie
W niewłaściwym miejscu
Wpadli do środka. Zażądali pieniędzy
Wybiegli ze sklepu. Ktoś biegł za nimi
Jeden odwrócił się, wyciągnął broń
„Nie biegnij za nami, bo cię
zastrzelimy”
Pół godziny wcześniej zostałem u kolegi
Pół godziny wcześniej mogłem już nie żyć
Komentarze (6)
Miałeś szczęście.
Znalazłem się kilka razy w niewłaściwym miejscu w
nieodpowiednim czasie. Przebudzenie w szpitalu.
Pozdrawiam
I takie przypadki budują nasze życie... Gdyby Anuszka
nie rozlała oleju, Berlioz nie straciłby głowy...
Sam tytuł wywołuje dreszcz
i w dodatku sto domysłów jak rozwinąć ten kryminał -
czy w kierunku kryminał-tango, czy też co kartka to
ściele się trup.
brzmi opisane jak na faktach
Ciekawa fabuła wiersza. Życie składa się też lub tylko
z przypadkowych chwil. Czasami, warto się spóźnić.
(+)