NAPRAWDE PRZEPRASZAM ALE NIE...
Za to cię nienawidze
i kocham równocześnie
za to ze słysze
czego słyszeć nie chce...
Łzy kapiące na ziemie,
po przegryzionych wargach..
A w oczach ból i strach...
Próbuje krzyknąć ale milcze..
z nogami zwiniętymi pod siebie..
Próbuje oszukać cisze..
co sie stało..nie wiem
Żadnych pytań...
czekajac na egzekucje.
kolejną cierpień agonie.
udajesz że rozumiesz...
udajesz...
Nie pchaj mnie do przodu..
zabierz rece
nie poznasz mnie więcej..
jesteśmy nieodpowiedzialni..
zbyt nieodpowiedzialni by żyć
Łsy same płyną
z łoskotem uderzają
o podłoge
i uwierz..ja chce Ci dać szanse !!!!
Ale choć w głębi serca chce
...nie moge
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.