Naprzeciw śmiertelności
Nieszczęścia dużo jest na tym świecie,
Łazi i ucho ma oberwane...
Szaleństwa też jest całkiem sporo,
Nie zdusi się go kaftanem...
Owady,insekty,mikroby
Co wypełzają znienacka...
Nagle,w środku dnia,na środku ulicy,
Dopada cię jakaś śmiertelna macka...
*****
Jest jeszcze ona i on
Co idą w świetlistym milczeniu,
W ich pełnych miłości oczach,
Ginie rażeniem całe zło,
W kilometra promieniu...
autor
judyta1
Dodano: 2007-06-12 09:48:25
Ten wiersz przeczytano 459 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (8)
miłość najlepszą armatą na zło tego świata.
pobudza wyobraźnie bo ciekawy temat
dotykasz...czytając patrzymy na własne wady....
ciekawa treść wpleciona...w ciekawy temat wiersza...no
i ta szczypta miłości co wszędzie Cię dopaść może....
Prawda- prawdziwa miłość uszlachetnia- czyni nas
spontanicznie dobrymi! Celne spostrzeżenie.
Ciekawie opisane w wierszu choroby i wszelkiego typu
groźne bakterie i robactwo, z którymi mamy doczynienia
na każdym kroku, prawdziwe niestety.
Jestem pod urokiem użytych w wierszu bardzo obrazowych
porównań: "nieszczęście z oberwanym uchem",
"szaleństwo duszone kaftanem"
jak zwykle ładnie,zgrabnie i powabnie, bardzo mi się
podoba, ciekawy pomysł wiersza,miło i lekko się czyta
Judytko ładny wiersz, ale razi słowo na przeciw/
Zwykłe przeoczenie. / zdarza się/ Jak poprawisz na
naprzeciw to będzie oki:)))