Narkotyczny eliksir
Niczym narkotyczny eliksir,
moje serce jad we mnie wtacza.
Chce stłamsić me zmysły,
aure niepewności roztacza.
Niedorzecznymi myślami
żar nadziei we mnie rozpala,
nieroztropną wiarą
mnie zadowala...
Świat jest zbyt skomplikowany
na moje ograniczone możliwości,
jest pełen perwersji,
kłamstwa i podłości.
Podążam labiryntem uczuć,
moja krew stara się omijać jego,
bo nigdy w życiu nie spotkało mnie
nic tak pięknego i okrutnego.
Bezwstydne myśli szkarłatnym
rumieńcem mą twarz pokrywają
wraz z kapryśnymi nastrojami
w jedno się zlewają.
Te ulotne, cudowne chwile
z wyrafinowaniem
jak nadobne motyle
w moją wyobraźnie się wdzierają.
Zuchwałe przeznaczenie
w jakiś amok wpadło,
chyba nie wie co zrobiło,
może na głowe upadło?
To właśnie przez nie,
chociaż może nie...?
Może to przez Ciebie?
Nie wiem jak to zrobiłeś,
ale czuje się jak w niebie.
Chcę poznać kolory Twoich snów,
chcę w nie wniknąć,
tak żeby rzeczywistość
zdawała się niknąć...
Przez te wszystkie słowa,
zresztą nie tylko te,
pewnie dowiesz się,
że bardzo, chociaż nie wiem jak..
Pokochałam Cię...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.