Narkotyk...
dla ...
Gdy raz spróbowałem,
gdyż pomogło by to
zerwać mi z tym,
teraz nie mogę przestać,
co rujnuje mi
zdrowie i życie.
ten narkotyk jest silniejszy ode mnie,
Choć bardzo pragnę, nie
potrafię,
pobudza me zmysły,
nie potrafię oduczyć
się brania.
zachęca do brania więcej,
Proszę, bardzo Cię
proszę, pomóż mi,
ale więcej wziąć nie mogę.
bo nie wiem ile jeszcze
wytrzymam,
Co mam robić by przestać nie wiem,
ile zniesie moje ciało,
opętało mnie to zupełnie,
to są takie męczarnie
okropne,
szukam pomocy wszędzie,
taki ból przeszywa
mnie.
lecz nie mogę jej znaleźć,
Istnieją tylko dwa
leki,
nikt mi nie chce pomóc,
które mogą pomóc
mi,
muszę liczyć na samego siebie.
jednym jest jeszcze
silniejszy narkotyk,
Będę próbował z tym zerwać,
a drugim lekiem jesteś
Ty,
ale nie wiem, czy to się uda,
gdyż narkotykiem,
który pogrąża mnie,
jeśli nie, to nie wiem jak skończę,
jest miłość do
Ciebie.
czy jestem wart dla kogoś coś,
...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.