Narkotyki
Zaczynamy podróż w inny wymiar kotki
bo choc chwilę chcę gdzie indziej byc.
niuch za niuchem, źrenice jak spodki
zaczynam świrowac, na jawie śnic...
Zarazem zwiecha,energia,śmiech
i nie wiem co to znaczy ból.
Szybsze bicie serca,wydech,wdech
kłopoty,problemy,zmartwienia-NULL
Zanurzam się w dymie, aż po granice
wytrzymałosci
cisza..choc w głowie trochę się wiruje
tu jest tak dobrze!bo tu..nie ma złosci,
trudno opsiac co teraz czuję...
Ty mówisz, że to złe.Jesteś frajerem!
(Wiem, że się mylę, lecz to muszę kryc)
wpędził mnie nałóg w deski grobu, jestem
zerem!
lecz wolę w szczęściu umrzec, niz w
cierpieniu życ...
A wy??
Komentarze (3)
To jest chyba najtrudniejsze pytanie ;) wiersz
świetny.
życie różne płata figle, rani, ból zadaje, lecz nie
warta taka chwila zapomnienia - bo nałóg to gwóźdź do
trumny... dobry wiersz
Zycie tak krodko trwa ..moze ta zasada
wcale nie jest taka zla.