narzeczona ze wschodu
w zamian za dostęp do świata
chętnie oddała mu rączkę
smycz mu plotąc z krawata
i okręcając w obrączkę
w niej życia widział powód
aż przejrzał przy rozstaniu
najstarszy świata zawód
on przeżył - w jej wykonaniu
przypadek to smutny raczej
i śmiać się nie wypada
gdy każdy z nas inaczej
"szczęście" na "miłość" przekłada
Komentarze (6)
"chętnie oddała mu raczkę" - rączkę.
Pzdr
Rzeczywiście jest trochę fałszu dookoła - to komentarz
do treści.Wiersz pięknie skomponowany.Gratuluję.
Lekko ironiczny wiersz,bywa i tak niestety, miłość nie
wybiera, a ranić potarfi jak nic innego na świecie
no i to znowu my, meszczyźni, czasem wydaje mi się że
jesteśmy takimi naiwniakami, dobry wiersz, ladne
metafory.))
Podczas czytania wyczułam pewnien ironiczny nastrój.
Bardzo ciekawie użyte metafory. Podoba mi się.
Diabeł potrafi wywołać fałszywe obrazy, ale tylko
niegodziwych zdoła oszukać.