Narzekanie
Narzekamy wciaz i narzekamy
ze inny ma lepiej a my tego nie mamy.
Ze ciuchy,ze samochod,ze pieniadze
zaczynaja nami rzadzic niebezpieczne
zadze.
Mamy pretensje o wszystko do Boga
ale czas juz przestac bo nie tedy droga.
Czasami jest warto zobaczyc czlowiecze
jak zyja ludzie na tym samym swiecie.
Dziecko zamiast zabawki karabin niesie w
dloni
mysli,ze w ten sposob ojczyzne swa
obroni.
Matka szlocha nad dzieckiem,ktore z glodu
umiera
bo nie miala chleba..bol ostry serce jej
rozdziera.
Ludzie na chodnikach tobolki poprawiaja
i jak my w sufit oni w niebo spogladaja.
Brudni,z zimna dziwnie powykrecani
przykrywaja sie dokladnie znalezionymi
papierami.
Oni maja inne niz my marzenia
cieply kat,dach nad glowa i cos do
zjedzenia.
A ich tearze i oczy strasznie smutkiem
przepelnione
ale oni nie narzekaja oni patrza z nadzieja
w inna strone.
A my dalej narzekamy
i nie potrafimy docenic tego co mamy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.