Nas krzyz
wiersz gwarowy
Nas krzyz
Nie jeden wielki piątek
w zyciu przechodzimy,
ostajemy z krzyzem,
sami go niesiemy…
Ni ma już na ziemi
mamy ani Weroniki,
Cyrenejcyka nie widno,
ino słychno krzyki
Nic nie robis,
ty tumanie,
oddom Cie do domu opieki…
i jesce chojco...
A my
w nuku swym cujemy
ze,coby się zbawić
trza tyn krzyz,
choć taki cięzki
na miejsce odstawić…
autor
skorusa
Dodano: 2011-04-22 07:56:31
Ten wiersz przeczytano 796 razy
Oddanych głosów: 21
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (16)
dużo prawdy w tym wierszu, każdy krzyż niesiemy aż do
końca życia...
..każdy co dźwiga krzyż mu przyznany..tak jest
stworzony ten świat ..kochany ...pozdrawiam
świątecznie...
Kolejny, przecudny wiersz ulubionej mojej autorki
(autora?). Przecudny mądrością. Kiedyś mi napisałaś
(eś) pod wierszem o mojej sparaliżowanej mamie, że,
kiedy odejdzie będzie ciężej... racja, jest ciężej...
Masz rację. Krzyż trzeba donieść do końca. Przytulam
peela. Radosnych Świąt, skoruso.
"Nic nie robis, ty tumanie, oddom Cie do domu
opieki"… Mało tego, że straszy oddaniem... "i
jesce chojco..."
no właśnie co jeszcze może zrobić? Taki krzyż ludzie
ludziom tworzą. Smutny wiersz wprawił mnie w zadumę.
Pozdrawiam.
Niechaj ten gorzki, wielkopiątkowy wiersz będzie
preludium do wielkanocnego triumfu i radości.
Skoruso droga - żaden dom opieki. Jest to brak
poszanowania dla rodziców. Swoje już się narobiłaś i
ciesz się górami a domy starości są dobre za granicą,
gdy pieniądz oślepia dzieci. Wesołych świąt droga
pisarko, nie miej takich smutnych myśli. Pozdrawiam
wielkanocnie.
Witaj skoruso. Dawno Ciebie nie było. Wprowadziłaś
swoim wierszem ciekawy świąteczny klimat i to na
dodatek z góralskim akcentem. Miło było jak zwykle
Ciebie przeczytać i skoncentrować się na chwili
zadumy. Pozdrawiam świątecznie:)
Krzyż - drzewo święte i tego pojąć nie mogę, chociaż
nie jest dla mnie obca droga krzyżowa, nie będę
szerzej rozwijać tego tematu by nie urazić uczuć
niejednemu bratu, ale śmierć na krzyżu nie rodzi we
mnie takich uczuć jak wymaga kościół, dla mnie wielka
różnica - świętość Ukrzyżowanego a miejsce kaźni.
Pointa wiersza jak najbardziej właściwa.
Bardzo mi Cie brakowalo skosuso.Wracasz z
pieknym,przejmujacym wierszem.To bolesna
prawda,kazdy ma swoj krzyz.+++
Krakowskie Przedmieście zmienia się w Golgotę,
Jak znaleźć lekarstwo na pisu głupotę.
Gdy na krzyżu Jezus wielkie cierpiał męki,
Nikt nie chciał Mu podać przyjacielskiej ręki.
Nie chcę aby krzyżem wojowali błazny,
Bo może to naród wieźć prosto do kaźni.
Tak czas na miejsce odstawić... nie machać nim po
próżnicy ... a własny chociaż ciężki nieśmy godnie ...
gwarowo piękne pisanki
Każdy ma swój krzyż. Ty i ja tyż.
No, wreszcie 'skorusowa' gwara :) Czas
przedswiateczny, to czas szczegolny. Czas wyciszenia i
reflksji. Smutny wiersz. Wesolych Swiat, skoruso :)
Dawno Cię nie było skoruso, cieszę się, że wracasz
właśnie teraz i do tego z takim wierszem; bardzo on
gorzki, poruszający i smutny; ale ważny i wart
przeczytania i refleksji...