Nasycasz mnie szaleństwem
Właśnie takiej cię pragnę.
W tych przyniszczonych ciuchach,
których rozdarcia pokazują twoje ciało.
Na łydce z kawałkiem brudnej skóry.
W tych rozwianych włosach
z odważnym spojrzeniem nieprzeciętnej
kobiety.
Bez wyuczonych manier.
Z najpiękniejszą twarzą i ciałem, jakie
kiedykolwiek widziałem.
Nieskazitelnej w takiej pikantnej
oprawie.
Chodzisz, siedzisz, jesz w stylu "niech
sobie myślą".
Nonszalancja wypływa z twoich z ust i
gestów.
Jakbyś nie dbała o nic,
dekadencko ze zranionych uczuć.
Wydajesz się taka niedostępna,
nawet będąc na mnie, na mojej kanapie.
Masz refleks geparda w idealnej figurze,
przemykasz przez moje nerwy, czuję cię
wszędzie w sobie
i znikasz...
Potem już tylko tak kusicielsko wijesz się
w moich myślach.
Podziwiam twoją zawsze szczerą
najsłodszą radość i najbardziej zmysłową
wulgarność.
Nasycasz mnie szaleństwem.
Imponujesz mi.
Wszyscy ci zazdroszczą,
bo jesteś taka bezkompromisowa, uparta przy
swoich ideałach.
To ty wpływasz na świat.
Uwielbiam cię.
Wiem, że w środku nikogo nie masz,
jesteś dzieckiem.
Ale wywróciłaś moje wartości i
priorytety.
I to nie ja ciebie ratuję, lecz ty mnie,
bo uczysz jak należy prawdziwe kochać,
sama nigdy się do tego nie przyznając.
Tylko...
Gdzie cię szukać skoro ciągle zmieniasz
kryjówki?
Magdalena Gospodarek
Komentarze (8)
to już prawdziwa poezja, chce się czytać...
ooo... bardzo ciekawie napisane, z sensem, spójnie,
czytelnie poprowadzona myśl, ciekawe refleksje; podoba
mi się :-)
Bardzo na tak.Podoba się.Pozdrawiam:)
Tytuł mnie przyciągnął i pozostałem tu przez dłuższą
chwilę, sycąc wzrok całkiem zgrabną polszczyzną;-)
Pozdrowienia bez nutki dekadencji, za to z odrobiną
rozmarzenia;)
:)
Mnie także się podoba. Miłego dnia.
Całkiem nieźle poprowadzony tekst, więc zasłużony głos
oddaję:)
Gdzie Cie szukac ...oto jest pytanie ....