Nasz grzech
Podchodzę delikatnie
po to aby za chwilę móc odejść
bez bólu.
choć wiem, że przecież Ty
za chwile zawładniesz mną całą
i oto jestem
porcelanową laleczką
we wszech obezwładniających objęciach
bo ty chcesz mnie bardziej.
ja chcę zatrzymać Cię całego
ale z zachłanności muszę
jeszcze tylko zobaczyć Twoją twarz.
Ty budzisz się z otchłani moich włosów
przekonany, że odchodzę
I oto już cię nie mam
już daleko jesteś
cały w mojej tęsknocie
bo najbardziej boli
gdy jesteś zbyt blisko
zbyt czule i
zbyt krótko.
błagam zmysły by zapamiętały
każdy fragment twojego dotyku
ale już odpływasz
we wspomnienie
już cię nie ma
już w sen się zamieniasz
z którego za chwilę obudzą nas
nasze sumienia.
ty powiesz, że nie możesz
a ja powiem, że to nic nie oznaczy
odejdziemy od siebie w swoje światy
aż do kolejnej nocy,
która pozwoli nam nie myśleć
a sercom nakaże czuć
Komentarze (2)
Tylko czy jestes pewna?
"budzisz się z otchłani moich włosów" ładna metafora,
"która pozwoli nam nie myśleć
a sercom nakaże czuć" bardzo to smutne