Nasz taniec
było coś w tańcu takiego
że magią rozbłysło wszystko
z fontanny trysnęły dźwięki
i przygarnąłeś za blisko
słuchałam twojego serca
kaskadą nut ogłuszona
zamknęłam się w pudełeczku
nazwanym silne ramiona
i pozostałam w tej chwili
wypędzić się z niej nie mogę
jak pałac bez drzwi i okien
co ma trzeszczącą podłogę
autor
judyta1
Dodano: 2013-04-05 14:03:04
Ten wiersz przeczytano 2316 razy
Oddanych głosów: 40
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (53)
Judytko:)
Samej trudno jest wypędzić się skądkolwiek, tu musisz
zadziałać inna siła.
Pozdrawiam:)
Zakończenia trochę nie pojmuję, ale całość ma magię i
ja to przyjmuję. Pozdrawiam!
o, kurcze.Przeglądarka mi siadła, przepraszam za te
powtórzenia.
Jak masz problem ze skrzypiącą podłogą to wykonuję
naprawy.Pozdrawiam:)
pierwszy wers- 9 sylab, średniówka po 6, reszta wersów
po 8 sylab,średniówka rozregulowana.Brakuje mi
zakończenia, taki niedosyt mam."wtedy zastygłam w tej
chwili"- ten wers w ogóle mi nie pasuje. Ale to twój
wiersz.
pierwszy wers- 9 sylab, średniówka po 6, reszta wersów
po 8 sylab,średniówka rozregulowana.Brakuje mi
zakończenia, taki niedosyt mam."wtedy zastygłam w tej
chwili"- ten wers w ogóle mi nie pasuje. Ale to twój
wiersz.
pierwszy wers- 9 sylab, średniówka po 6, reszta wersów
po 8 sylab,średniówka rozregulowana.Brakuje mi
zakończenia, taki niedosyt mam."wtedy zastygłam w tej
chwili"- ten wers w ogóle mi nie pasuje. Ale to twój
wiersz.
Magiczny ten taniec, wiersz się podoba:)