Nasza litera
To wielkie miasto, jak kłębek spustoszałej
nadziei
wypełnia szare ulice słabym słońca
blaskiem.
Przed oczami wzdryga katedra mądrości
skromnie, wydobywa swój entuzjastyczny
dźwięk.
Z okna wydobywa się chłodna para
jakby, chciała ostudzić moje uczucia.
Anioł stojący obok szarej mgiełki
wchodzi
w odkryty świat wyobraźni, która wciąż
goni.
Dłonie chciałyby sklepić równocześnie sny i
marzenia,
lecz stary wiatr przypomina o bólu
istnienia kataklizmu.
Tkwi wciąż zakurzony oddech, który
mimowolnie
brnie po nieskończonym mym wiernym
żywocie.
Wyszydzone to miasto, pełne kompleksów
poczuję ich działanie
zaś, o późnej porze nastawia wrogość i
widać krętactwo w oczach.
Ten zapach na starym sznurze, zawieszonym
obok mostku
zakochanych, woni swym pogardzonym wzgórzem
cierpienia.
Na plakacie naszego życia ta litera ''K''
wciąż jeszcze przypomina
kusząco pełne miłosnych uniesień,
wygłodniałe serce.
Chłodnym śladem pójdę, bez chwili zawahania
się
trzymając w dłoniach ten mały drobiazg,
który zasłania mą duszę.
Nieskończona miłość ucieka tymi pustymi
ulicami
nieznajoma nikomu, ta wszelaka treść
odchodzi.
Słabe życie zmienia się w dolinę
moralności
zaś, monochromatyczne skrzydła Anioła wciąż
uciekają.
Komentarze (7)
kusząco pełne miłosnych uniesień, wygłodniałe serce..
i tak trzymaj miłość jest piękna ..
ja to wiem .. inni też ..
Dziękuje za wyrażenie swojej opinii.
Oby miłość się znalazła na właściwym miejscu.
Bardzo ciekawy skłaniający do
przemyśleń tekst, chociaż
nie łatwy w odbiorze, to
przyciąga moją uwagę, może
właśnie dlatego.
Miłej niedzieli Malino:}
w ciągłej pogoni za miłością
aaa Malinko12 pomyśl na lepszym tytułem
tytuł nie zachęcił ... choć nie przepadam za długimi
tekstami, tu zaskoczenie ...ciekawie i poetycko ujęty
obraz życia , naszych rozterek, miłości rozważań nad
samo istnieniem. Dobry wiersz.. będę się przyglądał
tej autorce..