Nasze dni
Miedzy zalem,a usmiechem tocza sie moje
dni
Ktore kiedys w Tobie szukaly spelnienia
Lecz zagubily sie,gdy poplynely lzy
I poznaly smak utraconego marzenia.
Blakaja sie w czasie,jak dusze wsrod
mgly
Jak serca,ktore odwiecznie szukaja
milosci
I wierza,ze ich ukojeniem sa jedynie sny
I martwe slowa zatopione w nicosci.
Ich trwanie bylo slodkim zludzeniem
Naiwna wiara,ze szczescie istnieje
I choc zyja,przepelnione sa cierpieniem
A w kazdym z nich wciaz smutek wieje.
Choc ten czas plynie,one nadal trwaja
Stoja mokre od lez,jak posagi na dnie
I gdy nadchodzi noc,we snie wolaja
Niemo krzyczac do Ciebie"Ocal mnie".
Ty ich nie slyszysz,bo dla Ciebie,to tylko
dni
Ktore mijaja,jak wczorajsze marzenie
I choc zapomniales,ze stworzylismy je,ja i
Ty
Dla nich bedziemy,jak jedno wspomnienie.
W swoim swiecie ukryja to,co jest cenne
Do jednego serca,przytula serce drugie
I dla nich nie beda inne,nie beda
odmienne
Mi i Tobie zostawia noce jednakowo
dlugie.
Z gwiazd uloza to,co Nas laczylo
Srebrnym pylem wymaza z zycia lzy
Z Twojego sreca zniknie to,co sie
zmienilo
I przed Nami bedzie poczatek,a w nim ja i
Ty.
Ale jesli te dni umra,bo zabraknie im
sily
Zabraknie odwagi,zeby stac sie
przyszloscia
To bede pamietala,ze one kiedys zyly
Choc dla nas byly jednak zakazana miloscia.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.