W NASZYM PARKU
Pamiętajcie o ogrodach...
W niedzielę lub święto, z mamą i tatą,
chodzimy do parku, przeważnie w lato.
Park w okolicy jest wszystkim znany.
w alejach rosną stare platany,
w głębi dorodne buki i świerki,
olchy obrosły strumyk niewieki.
Na górce widać brzozy i klony,
wśród nich olbrzymi jawor zielony.
Na łące, w czasie letniej już pory,
można podziwiać kwiatów kolory.
Są tam firletki, dzikie goździki,
a nawet znane w kraju storczyki.
Idąc do parku zawsze bierzemy
orzeszki, a również chlebowe skórki,
by karmić ptaszki oraz wiewiórki.
Wszyscy w tym parku dobrze się czują.
Dzieci się bawią, lub spacerują,
ptaki śpiewają, skaczą wiewiórki,
czasami myszka czmychnie do dziurki.
Jesienią widać też szare wrony
jak obsiadają dużych drzew korony.
A jesli kraczą bardzo nerwowo,
zimę zwiastują nam wnet surową.
Komentarze (3)
park w okolicy/ uciekło 'o' , już oceniałam ten
wiersz i tę literówkę wskazywałam, nie wiem czemu
brak komentarza i niepoprawiony wers, wiersz się czyta
z przyjemnością.
Wiersz ladny,pouczajacy i wesolutki.Te wronki to
napewno jeszcze nie kracza...
wierszyk ładny, ciepły, chociaż brak mi w nim metafor,
porównań...podoba mi się rytm i rymy, chociaż w pewnym
miejscu widać iż gdzieś się zgubiły:P