Natchniony erotoman
Wyznania…
Chciałem jedynie czuć trochę ciepła,
Przez jeden moment ciut czułości,
I w jednej chwili decydowałem,
By kierować się dłonią zazdrości.
Chciałem być komuś potrzebny,
Czuć, choć odrobinę czyjegoś ciepła,
Lecz w jednej chwili się chowałem,
Bo krew w złym miejscu mi krzepła!
I powoli traciłem nad sobą kontrolę,
To bóg sprawił mi zepsutą busolę…
I zamieniałem się w złego erotomana,
Uwierzcie, to był prawdziwy dramat!
Melodia komponowana przez krzyk,
Podczas inicjacji mnie podniecała!
Wiem, że ból też potrafiłem zadać,
Tak, żeby ofiara się nie poruszała!
Melodia, która gra w mych uszach
To ona do wszystkiego mnie zmusza!
I chętnie bym sobie gdzieś usiadł…
Bym krzywdzić więcej nie musiał.
Komentarze (1)
Jest dobry
Pozdrowienia