I nawet jeśli
I nawet jeśli
To wszystko nie tak
I możesz łatać duszę
W pył potrzaskaną
A dłonią sięgać tych najdalszych gwiazd
Stopami brodząc
Pośród skał najtwardszych
Czekając aby zstąpił z niebios
Ten co darować życie ma po przejściu
Aby ukazał twą prawdziwą twarz
Chociaż stworzoną też na podobieństwo
I nawet jeśli
Szans jest jednak więcej
I możesz zacząć
Raz drugi z erratą
To nie odmieni się ten czas
Który strawiony był często na darmo
I nawet jeśli
Zdarzy się cud
I ujrzysz wszystko
Co było wyśnione
Czy znajdziesz wtedy
Rząd właściwych słów
Które świadczyłyby na twą obronę
I nawet jeśli
Nie ma znaczenia
Nasz chleb powszedni
W bycie wieczystym
Bo tylko jedna istnieje droga
Za wodospadem żali najczystrzych
Komentarze (6)
jest nad czym podumać.
pozdrawiam :)
Wszyscy jesteśmy winni :)
Pozdrawiam :)
bardzo dobry przekaz - refleksyjny
pozdrawiam:-)
Ładnie napisane:)
Ciekawa refleksja :) Pozdrawiam serdecznie +++
Bardzo interesujące, pozdrawiam serdecznie.