Nawijka z psychistryka / Modlitwa
Nawijka z psychiatryka, co ja tu w ogóle
robię?
Depresja i nerwica bez przerwy w mojej
głowie.
Nie pomaga czas, nie pomagają prochy,
Moja podświadomość wciąż stroi dziwne
fochy.
Nie wiem co mam robić, jak długo tak
wytrzymam?
Emocjonalny poziom bardzo przypomina
dywan.
Zniszczył mnie ten świat, niesprawiedliwe
życie,
Zniszczyłem też się sam, nie chowam tego
skrycie.
Zbyt szybko dorosłem w kontekście
psychicznym,
A teraz niczym dziecko nie radzę sobie z
niczym!
Boże błagam pomóż, już czyniłeś to nie
raz,
Choć ciągle Cię zawodzę, moje myśli dobrze
znasz.
Ciężko w mroku wytrwać i podążać dobrą
drogą,
Jednak bardzo pragnę kroczyć już zawsze
tylko z Tobą.
Diabeł ciągle kusi, wiem często mu
ulegam,
Proszę daj mi siłę bym złe czyny swe
zaniechał!
Mam nadzieję że wybaczysz choć niektóre
moje grzechy,
Bo co dzień czuję się jakbym był z innej
planety.
Tłum ludzi dookoła, ja wśród nich samotnie
błądzę,
Nie proszę Cię o sławę, karierę czy
pieniądze,
Jedyne czego pragnę to być szczerze
kochanym,
Przez Ciebie i tą jedyną być po prostu
rozumianym.
Boję się tak bardzo, że już zawsze będę
sam,
Że zatracę swoje serce, jedyną wartość jaką
mam.
Ten strach odbiera rozum i ostatki moich
sił,
Błagam Cię nie pozwól bym całkowicie
zgnił!
Chcę odnaleźć szczęście, do raju Twego
drogę,
Ześlijże mi pomoc, sam szukać już nie mogę!
Komentarze (4)
To taki rapowy tekst.
Dziękuje za uznanie :)
Moje utwory raczej zawsze będą szczere :)
Świetny debiut, niezła to nawijka, bardzo mi się
podoba. Miło, że do nas dołączasz, pozdrawiam :)
Czy szczera?