Nejlepsze lekarstwo na ból
Nic mnie już nie pociąga
-ani sny
-ani marzenia
Nawet miłość!-bo teraz już wiem że jest
zbędna.
Moja wyobraźnia była bujna,
a ja niezbyt byłam czujna
i dostałam cios prosto w serce-
a właśnie tam boli najbardziej.
I pomyśleć, że tak się w Tobie
zakochałam,
że życie za Ciebie oddać chciałam.
Teraz już się nie zawaham.
Teraz to zrobie
i moje zwłoki bedą się rozkładać
w zimnym, obskurnym grobie.
Wezmę żyletkę do ręki
i to sobie zrobię.
Jednym mocnym pociągnięciem
przejadę po żyle,
tym razem się nie pomyle.
Krew będzie się lać
a ja na przemian: łkać i śmiać.
Tylko na taką śmierć zasłużyłam,
gdyż za bardzo zakochana byłam.
Aż wkońcu się wykrwawię
i wtedy poznam co to prawdziwe szczęście.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.