nerwy i szczerość
dziewczęce lata to już przeszłość
czasami myślą do nich wracam
wstążki w warkoczach wiara skromność
a w perspektywie ciężka praca
szkolny mundurek tarcza beret
wszystko w kolorze niebieskości
modlitwa apel równaj szereg
i pęd do wiedzy szczurów pościg
cóż ja ze sobą zrobić miałam
gdy na początku mnie wylali
choć egzaminu nie oblałam
żadnych wyjaśnień nie słuchali
nie odczuwałam nawet żalu
a podziękować raczej muszę
że nie zaczęłam u sióstr nauk
i mogłam chodzić w sukni kusej
człowiekiem zawsze będzie człowiek
szczerze oddany swym wartościom
ważne by każdym swoim słowem
wspominał przeszłość z przyjemnością
Wierszyk napisany na konkurs PS pt. "Wspomnienia niebieskiego mundurka"
Komentarze (41)
:)) Trzeba się cieszyć, że nie trafiłaś do szkoły
gdzie panuje taki reżim. Dziękuję za wyjaśnienie.
Krzemanko b.dobrze czytasz:) peelkę wyrzucono z
egzaminu wstępnego, jeszcze przed jego zakończeniem,
nie dając szansy na wytłumaczenie dlaczego próbowała
wyjąć z torebki chusteczki higieniczne (AUT z sali,
koniec kropka), a nerwy i stres przed egzaminem tak
silny, że "poskutkowało" dolegliwościami kobiecymi. Co
zrobić w takiej sytuacji? Prosić o wyjście, o eskortę?
Nawet "kontrola" wspomnianej torebki i nie znalezienie
w niej niczego poza chusteczkami, nie było
wystarczającym DOWODEM, by kontynuować egzamin.
Ucierpiała tylko niewinność (naiwność) peelki i
otrzeźwiło umysł młodej niedoszłej uczennicy ... , że
nie wszędzie prawdomówność znaczy prawdomówność. Było
minęło, ale zostało w pamięci.
Świetnie Basiu. Wiersz na pewno zasługuje na
wyróżnienie. :)
Fajny wiersz. Zaciekawiło mnie, co takiego
przeskrobała peelka, że wyrzucono ją ze szkoły
prowadzonej przez zakonnice (tak sobie czytam)?
Miłego dnia.
największy skarb ziemi wspomnienia
Ładny wspomnieniowy wiersz, ach...kiedy to było.
Pozdrawiam:-)
teraz z nostalgią wspomina się tamte mundurkowe czasy
a buntowało się gdy trzeba było chodzić z
tarczą...piękny wspomnieniowy :-)
pozdrawiam:-)
Wspomnienia nie są zmorą,
gdy do nich z pokorą
i nawet z tych niemiłych,
można czerpać siły!
Pozdrawiam!
Pamiętam fartuszki z białymi kołnierzykami i
obowiązkową tarczą, chociaż nie u sióstr. Ładny
wiersz. Pozdrawiam.
To byly fajne czasy w mundurku i z tarcza na rece
...uciekaja mysli za sprawa Twojego wiersza
Chociaż ta przeszłość nie zawsze jest przyjemna.
Madre slowa i ladnie poprowadzony wiersz pozdrawiam
Piękne zakończenie "wspominać przeszłość z
przyjemnością. Pozdrawiam bardzo serdecznie.
bez kusej na ławie, ale w bogatej zastawie :)
jeszcze raz dziękuję :) i oczywiście siedzę na kawie,
przy ławie i... liczę fusy:)