"NETYFOR"
Jak można dać chłopcu na imię
Epifaniusz?
Ale dla Jewdokii do Drowniaka
dodać Epifaniusza, to proste.
Była jego Matką.
Niema, uboga żebraczka
urodziła geniusza-samouka,
prymitywistę,
którego świat, docenił
dopiero
u schyłku Jego życia.
"Matejko",
bo tak też mówił o sobie,
był płodnym malarzem,
który umarł bezpotomnie.
Dostał od Boga talent,
naznaczony ubóstwem i
samotnoscią.
Krynica zyskała AMBASADORA
w osobie NIKIFORA.
Komentarze (27)
bardzo fajnie napisany wiersz w prosty sposób bez
patosu i o czymś a właściwie o kimś
duży plus :)
pięknie wspominasz artystę - samouka obdarzonego
wielkim talentem ....
pozdrawiam serdecznie:-)
Mnie twoj wiersz poruszyl.
Pozdrawiam:)
Matejko wielki człowiek i warto było poświęcić mu
wiersz Miłego dnia.
Świetny przekaz! Pozdrawiam!
Pięknie o zwykłym człowieku obdarzonym wielkim
talentem.Miłego dnia.
Witam radośnie, w poniedziałek ostatni
miesiąca marca:)
Kaszle, pluje, ale do lapka zasiadam, skoro otworzę
oczy:(
TO JUŻ TRZEBA LECZYĆ!
Dziękuję Wam za pochylenie się nad Nikiforem, a już
Tobie Wiktorze, zazdraszczam wielce, tej osobistej
znajomości i talentów wielu:)
Z talentami jest jak z pieniędzmi,
jeden ma dużo, a drugi, aby tylko przeżyć.
Ja należę do tej drugiej grupy, bo zbyt mało się
starałam.
A może nie odkopałam swoich, są jeszcze w
"ziemi"ukryte?
Pozdrawiam Wszystkich, czytam, ale jest tego zbyt
wiele,abym mogła ogarnąć klawiszami:):):)
w zasadzie, tłumacząc dosłownie to ja też jestem Niki
Foros po grecku, a po łacinie Vik Tor - "niosący
zwycięstwo".Nikifora Krynickiego miałem zaszczyt
poznać osobiście na deptaku w Krynicy, nawet kupiłem
od niego obrazek narysowany kredkami szkolnymi na
tekturce po opakowaniu papierosów marki"Wawele", za
całe 5zł, aluminiowego"rybaka". Doskonale odtworzyła
jego postać św.p Krystyna Feldman.Znałem również
innego polskiego prymitywistę - Teofila Ociepkę.W
opinii kolegów plastyków posiadam dar naśladownictwa
każdej maniery malarskiej, ale stylu "naiwnego" nie
można podrobić, z takim talentem trzeba się
urodzić.Rozpisałem sie , ale sprawy sztuki wizualnej
są mi bliskie, ze względu na wykształcenie i
zamiłowania.
rys biograficzny ujęty wierszem, super...niestety tak
często kończą prawdziwi artyści...bezpiecznie dać
medal po śmierci:)
Na szczęście wielki talent od Boga nie został
zaprzepaszczony, choć w niedostatku i osamotniony.
Poruszający wiersz. Pozdrawiam :)
Podpisuje się pod komentarzem zefira do
bardzo ciekawy wiersz pozdrawiam