..niby-miłość..
..ona..
zamordowała we mnie
uśmiech związany z nim
zabiła na wylot
przyczajenie
wizytując
zniknęła to
co czuć mogłam
i czułam
a pojawiła
to, czego czuć się obawiałam
odpychałam
ściskając rękę
pozostawiając na niej palący ślad
niby-przyjaźni
ale czymże to jest/było
jak nie niby-miłość?
..jemu..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.