Nic nie mów
Nic nie mów, posłuchaj po prostu mojej
ciszy
I niech to będzie nasza pierwsza rozmowa
Bez względu na to, co ode mnie usłyszysz
Wiedz, że zawsze możemy zacząć od nowa
Zamknij oczy, patrz na moje usta; nic nie
mów
Daj się ponieść skrzydłom zwiewnej
wyobraźni
Nie licz, że obejdzie się bez antycznych
problemów
Lecz nigdy w swej roli nie czuj się
niewyraźnie
Pozwól myślom odlecieć, zapomnij o mnie na
chwilę
Nic nie mów, nie czekaj na moją reakcję
Nie spodziewaj się, że rąbka sekretu
uchylę
Nim swym milczeniem przyznasz mi rację
Nie próbuj dotknąć mojej dłoni, bo się tego
boję
Siedź tylko przy mnie blisko i nic nie
mów
Nie zastanawiaj się czy słowa są moje czy
twoje
Przestań myśleć o chwale głupich
bohaterów
Nie spiesz się, bo gdy to zrobisz, wiem, że
ucieknę
Naucz się tylko cichego oczekiwania...
Nic nie mów, choć milczenie jest
przewlekłe.
Trafisz na róże po długich
poszukiwaniach.
Zawsze wolę schować się w cieniu
Rozpuścić włosy, ukryć w dłoniach twarz
Ty pewnie robisz inaczej, ale nic nie
mów
Proszę Cię, nie strać tego, co już
masz...
Różnice będą Cię razić jak krew na
ustach,
Wątpliwości ogarną Twoją bliską mi
duszę.
Jeśli karta między nami zawsze będzie
pusta,
Nic nie mów, widocznie wciąż tęsknić
muszę.
Ujmujesz jednak moją dłoń..., czuję twojej
ciepło
Przechodzą mi przez głowę słowa tysiąca
trenów
I sama się sobie dziwię, że nie
uciekłam.
Proszę więc już tylko o jedno : nic nie
mów...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.