Nic nie mówisz
...bez dedykacji....
śpisz juz, kochanie?
przecież jasno jeszcze
i okno rozbite
i pajęczyny na ścianie...
śpisz już?
a mówiłaś, że mnie nie zostawisz
mówiłaś tak?
przecież ja słaby jestem
a Ty śpisz?
może to dobrze
że mnie nie widzisz
nie słyszysz
może właśnie to...
jest tym czymś...
szkoda, że nie dowiem się
o czym śnisz
i co czujesz...
leżąc w zimnym pokoju....rozebrana
i dobrze chyba
że tak właśnie jest
że Ty śpisz
a ja płaczę...!
...kiedyś Cię kochałem...dzisiaj...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.