nic się nie chce
kiedyś byłem mały
wiedziałem mniej
lubiałem biegać
za niczym od tak
mama była w domu
bałem się taty
dentysty i karktówek
łapaliśmy pasikoniki
potem łwoili na nie ryby
nigdy rzadnej nie złowiłem
lubiałem łowić
a rower kiedyś
jak nie dawno komputer
jak dzisiaj kobieta
szaleje się za tym
dopuki się tego nie ma
kochałem pieski
(dzisiaj nie nawidze za mandaty)
czułem beztroske
wiedziałem że wszystko osiągne
gdy dorosne...
I dorosłem
tęsknie za dzieciństwem
nie chce się zestarzeć
Wiem więcej i
jeszcze wiecej nie wiem
boję się śmierci
Kocham swoje życie z marzeń
czuję sie słaby
nienawidze życia z dnia na dzień
Nie wierze w jutro
nie mam nadziei
domyślam się
że to co szukam
spotkam dopiero po śmierci...
09-03-09
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.