Pustka
Nie pamiętam kiedy się urodziłem
czas przeleciał
gdzie wszystkie te dni?
Z niewinnych myśli, radosnych chwil
rozebrał mnie los, świat... czy czas?
tak stoję nagi, w cichym buncie wśród
czterech ścian
Patrzę na drzewo
nie zazdroszcze jestem taki sam
liście jak słowa
czy to na deszczu, wietrze lub w ciszy -
jeden szum
Syzyfowa mowa
raz w góre raz w dół
od wiosny do zimy
aż zetną mnie w pół.
autor
obcyy
Dodano: 2009-03-17 22:00:04
Ten wiersz przeczytano 466 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.