Nic takiego
Dla mojej kochanej kolezanki,która niestety nie poradziła sobie ze swoim problemem...Ilonko to dla Ciebie...
Mam na imię Ilona
i cieszę się, że zyję.
Poraz piętnasty
widzę wiosnę,
ale dopiero teraz
uświadamiam sobie
jak ważne jest,
by istaniała.
Kawałek blaszki
zaostrzony mym sumieniem
zmarnował jej zieleń
i stała się ciemność.
Cos wypłynęło z mojej ręki.
Czy to krew?
Niemożliwe.
Przecież metal
wypił ją całą
z cierpieniem w kielichu.
Słyszę kap,kap,kap.
To łzy!
Me oczy sa czerwone
od nadmiaru burgundu
z mego ciała cieknącego.
Choć mały nożyk
jest zniszczony,
wciąż czuję jego ostrze
wtopione w mą rękę
robiące bilznę.
Czy kiedyś zniknie?
Tego nie wiem.
Może wtedy,
gdy pokryje je
nowa rana głupoty.
Mam na imię Ilona,
mam dopiero piętnaście lat
a już życie przeszło mi przed oczami.
Pamiętajcie...nie zawsze jest tak jak chcemy...śmierć do nas przyjdzie napewno.Nie przyspieszajmy tego wydarzenia! Cieszmy się życiem!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.