O nic więcej nie proszę
Gdyby tak chociaż życie
kropelkę szczęścia mi dało,
jak kroplę rosy o świcie,
bo to co mam teraz – to mało.
Jak łatwo o ziarnka goryczy,
już mam ich masę całą
i ani drobiny słodyczy,
tak jakby szczęście zaspało.
Tylko mych pusty dłoni
znów nie zapychaj nadzieją,
co tylko smutek zasłoni,
a łzy ją później wyśmieją.
Lekko już ciężar ten noszę,
przecież był czas, by przywyknąć
i o nic więcej nie proszę,
lecz tylko o jedno – by
zniknąć…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.