nic wielkiego
karmimy się namiętnością
wybieramy z ust jej okruchy
jak ziarnojady
w strachu przed głodem
szukamy w źrenicach
własnego odbicia
upewniamy się
że wciąż tam mieszkamy
kradniemy swój zapach
nienasyceni
ukrywamy uzależnienie
zlepiamy ciała
pasujące puzzle
by oddech monotonnego czasu
ich nie zdeformował
powtarzamy
ze to nic wielkiego
strach przed utratą
jest wtedy mniejszy
autor
aśka
Dodano: 2005-12-19 04:24:03
Ten wiersz przeczytano 428 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.