Nie alko - a sekso -...
Na naszej ulicy mieszka Franek,
baby w sklepie gadają...
najlepszy kochanek.
Zaskoczyło mnie w tym to,
skąd one to wiedzą.
Wszystkie są porządne,
co to to nie ja...
tamta zza między,
ona zawsze da.
W świecie do teraz najlepszy
był Casanowa, ale Franio udowodnił,
że legendę trzeba tworzyć od nowa.
Nie ma w świecie takiej siły,
która mu się oprze,
on wypupczy wszystko...
według potrzeb.
Kiedyś dorwał w lesie burzę,
chociaż szanse miał nieduże,
jak to burza, zła jak osa,
ale jej też przytarł nosa.
Bzyknął nawet wiatr,
który spotkał koło Tatr,
no i gazdę blisko chaty,
choć był brzydki i garbaty.
Nie przepuścił też owieczce,
którą dorwał w kierdlu,
(choć się darła wniebogłosy)
chamie!!! Zgnijesz w pierdlu!!!
W końcu trafił swój na swego
i tu zrobić nic nie może,
jest i plama na honorze,
tyle starań i podchodów...
bo nie dało się wydupczyć
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
-
Morze
Komentarze (21)
Jednak w przedostatnim został chrzan i chilli.
I opuszczone "Morze" jako element nie erotyku a
erekcjato,
zatem - tu bez punktu.
A na morze, może jeszcze przyjdzie czas, a czas zawsze
robi swoje i z czasem stwierdziłam, że to nie erotyk
tylko erekcjato. Erotyk działa na wyobraźnię z
odpowiednim zaangażowaniem, a tu mamy ciekawą
informację.
Nie ma w świecie takiej siły,
która mu się oprze,
on wydupczy wszystko...
wszystkich według potrzeb.
-----
Co do tej strofy - jeden wyraz mógłby być nazwany
bardziej literacko, niekoniecznie jak Jaśko po
kielichu.
Już wypupcić byłoby łaskawsze i zgodne z regulaminem.
Do tego -->wszystko, wszystkich = tak obok siebie, też
w wierszach nie stosuje się.
Co myślisz - nie warto poprawić, żeby i kobiety mogły
to spokojnie czytać. Zajrzę tu później.
bardzo ciekawe pozdrawiam
a nie 'wydupczyć'??? sprawdziłabym to.
'wniebogłosy' razem
'burzę'
'którego' spotkał koło Tatr
ale może lepiej:
spotkał z nim się koło Tatr
samo zakończenie, czyli 'morze'
dla mnie nie jest czyms coby jak nalezy zaskoczyło
a wiersz powyżej 'morza', gdyby nieco wyrównać,
treścią mi się podoba:)
zabawny:))
Ciekawy pomysł z tym morzem...
Jedna baba drugiej babie...
:)))
no cóż może morze ma to coś,,,pozdrawiam :)
Skoro kobiety i to w sklepie tak mówią to coś w tym
musi być. :))
pozdrawiam Karolu.
Jesteś niesamowity Karl!
:)
skoro krąży takowa fama
to panie wiedza co mówią
pozdrawiam
piękny i humorystyczny wiersz ..może i romantyczny z
dozą humoru .. mam takiego sąsiada .. który takie
rzeczy opowiada ..przy kielichu każdego wieczora ..
a może o morze zahaczy też ..
:-) :-) super
Pozdrawiam:-)
Fajny pomysł i wykonanie...
+ Pozdrawiam
Może to było morze wódki, na które Franek był zbyt
malutki;)
Humor Cie nie opuszcza, karl:)