Nie będę nic zmieniał
Zasnęła moja żaba,
Alkohol jej nie służy.
Jest ciągle taka słaba,
W małżeńskiej tej podróży.
Dotrzymać chce mi pola,
Usilnie też się stara.
Nie zawsze jednak wola,
W jednakich dąży parach.
Mijamy się dokładnie,
Na stacjach i rozjazdach.
Los chętnie nas dopadnie,
Niż nam pisane w gwiazdach.
Tam jasne świecą dane,
Zaklęte w tym rozkładzie.
Inaczej rozpisane,
Nie dopisane zdradzie.
Ta nie nastąpić musi,
Chociaż jest też ujęta.
A to normalnie kusi.
Chorobą jakąś zdjęta.
Lecz wolny od zdradzenia,
Przejęty swą wolnością.
Nie będę nic już zmieniał,
Tak pragnę żyć miłością.
Komentarze (2)
No i pytanie - czy alkohol całować trzeba... Obudzić
królewnę spiącą, jak żabę pocałunkiem? I co gwiazdy na
to? Jesli nawet wpisany w nich jest nasz los, to są to
algorytmy probablistyczne (otwarte), te z gatunku
"coś się stanie, jeżeli". i tu jest miejsce na
pokusy i zamiary
Hmmm... bardzo dobry, refleksyjny wiersz
"Lecz wolny od zdradzenia,
Przejęty swą wolnością.
Nie będę nic już zmieniał,
Tak pragnę żyć miłością." i tak trzymaj. Cieplutko
pozdrawiam