Nie, bo niebo?
Błędnym jest przekonanie
że dzieciakowi stanie
i że będzie brzydko śnić,
po rozmowie o niuansach płci
Dzieci nie mają tych skojarzeń,
co jaka starucha albo starzec,
by po wysłuchaniu pogadanki
dobierać się do przedszkolanki.
Miałem chyba z pięć, sześć latek,
gdy równolatki pozbawialiśmy szmatek,
i pewnie która, przez ciekawski dotyk,
została, niechcący, pozbawiona cnoty.
A gdyby tak wcześniej parę pogadanek?
- każda do matury zachowałaby wianek
Komentarze (21)
Witaj.
Bardzo dobry tematycznie wiersz,
Jestem, za edukacją, właściwych pedagogów, żadna, nie
idzie w las.
Pozdrawiam.;)
Marylu, wiem gdyż opisuję zdarzenie. Szkoła wtedy
liczyła, że nakoś się wyedukujemy. I edukowaliśmy się.
Rzecz w tym aby to się nie działo,a Jan którego nie
nauczono, Jasia nie nauczy nawet gdyby miał chęci.
Dziękuję i pozdrawiam:)
Ludzka głupota granic pozbawiona,
fałsz, obłuda rządy sprawuje,
trzeba rozumu by to pokonać,
czasami dziecko więcej rozumie.
Temat fajnego wiersza na czasie. Samo życie.
Serdecznie pozdrawiam życząc miłego dnia:)
wiersz na czasie ,pozdrawiam :)
Nie wierze w ten wianek, widząc co się wokół dzieje,
ale problem jest i to dużej wagi.
Pozdrawiam serdecznie :)
Może nie każda ale coś w tym jest... Pozdrawiam i
dzięki za leśną historyjkę :)