nie chcę już nie
poprawiam przed lustrem włosy
rozmawiamy o cierpieniu
Czesiek upiera się że uszlachetnia
jeśli minie
zazdroszczę mu tej nabytej szlachetności
uważam że odczłowiecza
i nie przekonają mnie żadne przykłady
żadne krzyże zabytkowe czy współczesne
Czesiek się ze mną nie zgadza
mówi że to o czym piszę to droga
ku wyzwoleniu - filozofuje
bo ma akurat chwilę bez bólu
farbuję siwe włosy - patrzę w lustro
patrzę na zmienione spojrzenie
na to czego już nie ma w moich źrenicach
na to czego nikt nie widział poza mną
na to co tak bardzo umarło
na to co wytatuowane
nie chcę nieść już żadnego krzyża
nie
Komentarze (24)
no własnie, a więc bywam na innych stronach równiez, a
druk? owszem, przygotowuję się duchowo:))) do drugiego
tomiku. Ale tym razem nie swoim kosztem.
Nic nie ejst o kant Małgosiu, wazne ze jest Myśl:)
Pomysłowe, refleksyjne, pozdrawiam :)
Czytałam ileś razy i chciałam się odnieść, ale nie
potrafię. Każda "myśl" jest "o kant..."
Nie chcę komentować wierszy z wagą. Cokolwiek nie
powiem byłoby beznadziejne. To wiersz do kolejnej
kontemplacji. Niestety na beju i takich stronach
traktuje się je (wiersze) taśmowo:( Mało kto wraca,
zatrzymuje się, daje czas...to może zaistnieć w
przypadku zakupu książki - papierowej. A zwykłe
"pozdrawiam" i "podoba się" klikane prawie
wszystkim... to..chyba nie o to nam chodzi.
Cześć, zatrzymałam się.
dziekuję bardzo Czytelnikom:) pozdrawiam serdecznie.
Zwłaszcza Komentujących:)
Cierpienie wcale nie uszlachetnia a łamie. Gdy trwa
zbyt długo mamy wszystkiego serdecznie dość.
Odmiany życzę peelce!
Pozdrawiam
nie to nie :)
Nie jest łatwo...tulę.
cierpienie uszlachetnia...tak to jest z tymi
wszystkimi mądrościami. Może jest jakiś przewrotny
ciag dalszy?...w stylu - ucz się ucz bo nauka to...a
jak będziesz miał dużo kluczy to zostaniesz woźnym.
Bardzo udana refleksja.I pozostanę pomiędzy
Bardzo udany wiersz @cii_szo. Podzielam pogląd peela,
że cierpienie nie uszlachetnia, a często, zbyt często
odziera z resztek godności i człowieczeństwa. Smutne,
ale... Nie warto kopać się z koniem. Pozdrawiam.
... ze zrozumieniem pozdrawiam - bo są ciężary, które
trudno podźwignąć... a ciepienie znieść...
rozumiem
Dzień był i jest miły. Wiersz napisany w lutym i
niekoniecznie należy utożsamiać autora z podmiotem
lirycznym. Dziekuję:)
Kiedyś przychodzi taki moment w życiu i bez
stanowczego buntu nie zrobi się żadnego kroku do
przodu. Uparty dochodzi do celu i widocznie czsami
tryeba się zaprzeć jak wół.
Pozdrawiam i życzę pomimo wszystko miłego dnia.