Nie chce mi się rano wstawać
Nie chce mi się rano wstawać,
Aby znowu iść do pracy.
To udręka, nie zabawa,
Zwłaszcza przy tak skromnej płacy.
Osiem godzin przy maszynie,
Nagłe zmiany i rotacje.
Czas w tej pracy wolno płynie,
Szybko tracę orientację.
Czy ja jestem dla tej formy,
Czy ta forma mnie przygniata.
Zawyżane ciągle normy,
Niska w końcu też wypłata.
Jak ten robot mam działanie,
Wstać, dojechać, zrobić plan.
Mnie tak mało jest w tym planie,
Bo mną rządzi dziwny pan.
Nie myślałem o tym kiedyś,
Inne wizje świat mi słał.
Było w nim tak mało biedy,
Którą człek jak swoją brał.
Teraz rano muszę wstawać,
Aby znowu iść do pracy.
To udręka nie zabawa,
Witam was moi rodacy...
Komentarze (7)
mnie też się nie chce z podobnych powodów h ha i
dlatego ze lubię poleniuchowac i pobujac w obłokach
fajny wiersz
Pewnie niejeden bezrobotny mógłby pozazdrościć, a może
i nie, he,he...A ja lubię wstawać rano, gdy już czuję
się wyspaną...Pozdrawiam serdecznie...
Mściwiec
Leń:)
A ja lubię rano wstawać i nawet 4:45 na budziku mnie
nie przeraża.Ale wiersz i tak mi się podoba, wiele
prawd w nim zawartych.
Juz Smoleń spiewal;"coście tacy smutni
rodacy,przecież jedziecie do pracy":)Pozdrawiam+++
Ze mnie także ranny ptaszek:)