Nie gadaj, co mam robić
"Nie gadaj, co mam robić".
19.11.2014r. środa 14:15:00
Nie gadaj, co mam robić,
Gdyż muzyka jest jak modlitwa,
A Twa krytyka
Moją ignorancją.
Więc pragnijmy
Uratować martwych chrześcijan,
By nie było wstydu w badaniu opinii.
I nie zarabiajmy na tonącej mniejszości,
Bo karne uprawy
Są umartwieniem, a nie zbawieniem.
Pan Bóg zapyta się, co zrobiłeś?
Co zrobiliście?
A Ty człowiecze, co Mu wówczas
odpowiesz?
Nie gadaj, co mam robić
I tak napiszę słowa te
I bez ceny sprzedam swe cierpienie
I swą samotność,
Bliską samobójstwa.
I niech nadciągnie szturm,
Ja i tak pójdę pod prąd,
Gdyż tak, czy owak będę zlekceważony
I tylko fala modlitwy,
Także waszej za mnie może mnie wybawić od
zagłady.
Nie gadaj, co mam robić,
Bo szkoła zawsze może być pod lupą
I taką dziennikarską koszulą,
Która bliżej ciała i dosięga końca
I co tu zrobić?
A to przecież jest tylko czysta
normalność
I dbanie o higienę ciała takie bycie
czystoszkiem,
A nie czystym.
Nie gadaj, co mam robić,
Gdyż w kilka sekund można przespać
Rzeź ludzkiej woli
I niech punkt zwrotny będzie zmierzchem,
Ale i zwiastunem.
A wszelka nostalgia
Niech będzie gotowa na wszystko,
Bo można wylądować na komecie,
Można mieć ptasie pióra,
Ale można i mieć w głowie pewien
manuskrypt.
Najważniejsze jest,
By umieć malować szeptem
I w internetowej sekcji
Dać odrobinkę intymnych rekolekcji.
Nie gadaj, co mam robić
Jak i tak nie wyjdę poza ramy,
By nie dotknęły mnie niepotrzebne rany.
Jednak obiecuję, że z nowym rokiem
Coś zmienię,
Obiecuję, że coś się skończy
Tylko byście później nie żałowali,
Że tak się stało,
Że może mnie wam zabraknie.
Potrzeba mi tak bardzo modlitwy,
Więc proszę was,
Byście demokratycznie mi pomogli.
Komentarze (1)
intrygujący monolog* pozdrawiam