Nie ja
I jestem
w podmuchu wiatru co włosy
rozwiewa
błękitną myślą delikatną
która jest i już jej nie ma
uśmiechem ciepłym
duszą bratnią serca echem
moim dotykiem lekkim ogrzewam
ciebie
jak słońca promień jasny
rozdaję nadzieję
jak rozśpiewany deszcz przytulam
ziemię
szybuję pod gwiazdami gdzieś
na gołym niebie
zsypuję miłosny pył w twoje
istnienie
dotykiem rozognionych barw
poruszam liście
dmucham wilgocią szarej mgły
w emocji iskrę
cichutko siedzę tu w wodzie
jeziora
trzepotem długich rzęs
łabędzie wołam
łabędzich skrzydeł wspólna zawsze
pieśń
zawsze w duecie uciekam
gdzie poranka świt sitowia
szelest
jak światło i cień się
przemykam
i jestem tam gdzie nie ma mnie
oczy zamykam
jak wspomnień błysk refleksji
łyk
jak przebudzenie
bo to nie ja jestem
tylko marzenie.
Komentarze (18)
płyniesz marzeniami w wersach....twoje metafory
ogrzewają...jak dobrze marzyc...i oczekiwać z tęsknotą
na ich spełnienie.
Tak potrafi marzyć tylko kobieta :)
Ładny, ciekawy wiersz. Duże brawa i +]!