z nie jednej nocy
wielobarwnie otula odcień nocy
zgubiony na policzku oddech dotyka
wchłaniam się w zapach skóry napiętej
niecierpliwość tańczy szaleństwem
w przestrzeń języka otwiera się
wysiany w duszę pąk jak echo
w ciszy usta są pełne możliwości
wizja przylega do mnie powoli
nie odchodzi gdy zamykam oczy
w wirującym zaciszu myśli deszcz
nie pada jestem koralikiem potu
wtulony w obietnicę chcę uwierzyć
trzymam w oczach wspomnienia
Komentarze (4)
witam, uroczyłem się wierszem jak delikatesem.
"zatrzymane wspomnienie i obietnice w zamknietych
oczach".
pięke metafory, pięknie i zmysłowo.
cisza to obszar gdzie bliskość Wiersz metaforyczny
pięknie o pragnieniu w niej pozostania bo trzyma
pamięć z nadzieją Dobry wiersz:)
namiętne wspomnienia...
"nie pada jestem koralikiem potu"- piękne i
zmysłowe.Pozdrawiam