nie jestem Bridget Jones
to była projekcja
twoich szowinistycznych wyobrażeń
znudzony pouczaniem, jak fachowo wbijać
gwoździe
chciałeś zniżyć mnie do poziomu harlequina,
jednak
zapomniałeś, sadzając mnie na drugoplanowej
grzędzie
że kury nie czytają, kury mają jaja
mogłam pozostać w cieniu
animatorka każdego ruchu podjętego przez
Adama
katalizator dobra i zła ( wprawny w
przykrawaniu)
metodyczna w upadłości, skłonna do
dawania
taką mnie wymyśliłeś
a ja, cóż, nadal kupuję kosmetyki
i mimo, że to takie męskie - lubię ostrą
jazdę
jedną ręką maluję usta, drugą trzymam na
kierownicy
Komentarze (26)
Ironiczny, ale z jakąś tęsknotą... :)
Bardzo dobrze dobrany tytuł do zbuntowanego tekstu o
złudnych stereotypach męskości i kobiecości. Czuje się
jednak, że peelka z nutą goryczy i rozczarowania w
swoim wyzwoleniu. Pozdrawiam :)
Amnezjo, a ja sądzę, że peelka Autorce może
zazdrościć:) mam na myśli nie tylko ten tekst -
wszystkie Twoje, jakie tu czytałam :)
Odważnie, trzeba to przyznać! Pozdrawiam!
świetny, chociaż z lekka gorzki obraz współczesnej
kobiety
Podoba mi się. Tak trzymaj. Pozdrawiam
Dziękuję za czytanie i wpisy, a Panom, za pobłażliwość
;)
Lucuś, postaram się, jak peelka :))
Scarlett, to moja riposta dla... był dziś taki wiersz
z drugiego bieguna (męskiego), więc nie mogłam
wysiedzieć cicho :)))
Tulipanie44, nie ukrywam, jestem kobietą:))) Ale gdzie
mi tam do peelki!
:)
Prawda, grusz - elo, poetki też miewają jaja. A ja...
ja... tylko mogę pozazdrościć peelce :)))
Amnezjo ,wspaniale ,pozdrawiam pieknie
dobre! szczególnie końcówki pierwszej i ostatniej
części:)
Z pewnością nie Jesteś Pozdrawiam (:
Aż chciałoby się zanucić; "Nie daj się...".
pozdrawiam@