Nie kłam
Do Judyty
Spartoliłaś to.
Ja to spartoliłem.
Ale to ty to spartoliłaś.
Zamknęłaś swe łono czystości i piękna.
Narysowałaś mi obrazek na pociechę, gdy go
oglądałem, ty się spakowałaś i wyszłaś. Na
odwrocie było żegnaj..
Posprzątałaś pokój wokół dziury w ścianie,
jakby jej nie było, jakby nie było Ciebie.
Nie było Ciebie? To po czym ta dziura?
Po nieprawdziwych urojeniach nie pozostanie
fizyczna wyrwa kochanie.
A Pan mnie strzyże i strzeże...
autor
Krulik
Dodano: 2009-02-11 19:49:45
Ten wiersz przeczytano 436 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Dużo emocji... Jak prawdziwa kłótnia. Tylko dlaczego
wiersz nazywa się "Nie kłam"?