Nie krzycz
Nie krzycz
Znam ten głos na pamięć już
Wyjdź i daj mi spokój
Wciąż to samo
Tą samą scenkę
Teatralną odstawiasz
Znów w życiu.
Idź
Przecież nie chcesz mnie.
Nie znosisz mojego wzroku
Brzydzisz się mego dotyku
Nie wzbudzisz znów poczucia winy
Przecież chciałeś to uczynić
Nie pozwolę na to
Nie będziesz gardzić mną
Przestałeś być częścią mnie
Częścią mojego życia
Więc odejdź w spokoju
By choć raz zachować pozory
Przecież nigdy nie zależało Ci na mnie
Nigdy
Kłamałeś prosto w oczy
Karmiłeś moje serce
Oszustwem a nie miłością.
Odejdź i zapomnij mnie
Między nami most który
Do tej pory łączył nas
Został zerwany
Komentarze (1)
Wspaniale opisane. Użyłaś słów, które oddają, obrazują
całą sytuację. Plus.