Nie licząc lat
Wiek robi swoje na ciele i duszy,
kurczy się uczuć arsenał bogaty,
choć jeszcze czasem coś serce poruszy,
tak jak przed laty.
Gdy człek na co dzień zajęty jest sobą,
los mu niestety nie oszczędził bliskich,
nagle zrozumie, że ten ktoś, kto obok,
zaprząta myśli.
Zdziwi się pewnie i jak sztubak zanim
słowo wypowie - rumieńcem zapłonie,
w oczy popatrzy głęboko tej pani,
całując dłonie.
I jej, co sama została na świecie,
do bratniej duszy niezmiennie się
ckniło,
wiek nic nie znaczy, wiadomym jest
przecież,
wieczną jest miłość.
Komentarze (46)
Im człowiek starszy, tym lata cięższe...pozdrawiam
serdecznie
Witaj karacie:)
Podzielam komentarz Karola.Wspaniałe są Twoje
wiersze:)
Pozdrawiam:)
pięknie się ckniło taka jest miłość ...
choć czas nie jest naszym sprzymierzeńcem -
nauczyliśmy sie z nim żyć - mądrość w twoich wersach
zatrzymuje
pozdrawiam
Bardziej optymistycznie nie można sformułować :)
Za każdym razem zatrzymujesz mądrym i prawdziwym
przekaz. :)
Bezdyskusyjnie na tak;)Przeczytałam z
przyjemnością;)pozdrawiam cieplutko;)
Z przyjemnością przeczytałam. Pięknie piszesz:)
Wiek nie ma znaczenia...Pozdrawiam.
Piękny ☺
Z przyjemnością przeczytałam.
Szacun pozdrawiam
każdy człowiek potrzebuje bratniej duszy, szczególnie
wtedy, kiedy samotność zbyt mocno dokuczy
miłej niedzieli, karacie
...absolutnie na tak:))
Jak zwykle :)
U ciebie Autorze to norma,
treść i forma wyborna...
+ Pozdrawiam