Nie lubię ciszy...
To nie jest tak do końca, wszystkiemu winien...brak słońca.
Bywa, że cisza dźwięczy,
jak rosa w sieci pajęczej
i delikatnie dzwoni,
kiedy przechodzę koło niej.
Światło się w niej zawiesza,
rozszczepia na barwy tęczy
i pewnie stąd tak brzęczy,
już mnie zaczyna męczyć.
Bywała już cisza taka,
że słychać w ziemi robaka,
nawet stuk łapek kreta,
i to jak pachnie mięta.
Ta oto cisza, pojmujesz,
sprawia ,że nic nie czuję,
nie dbam o dzisiaj, o jutro
i jest mi niezmiernie smutno.
Dokoła liście pogniłe,
aż dziw,że jeszcze żyję,
energii nie mam ni deko
i ciągle na coś czekam,
co pewnie jeszcze w drodze,
jeśli nie przyjdzie...odchodzę.
Komentarze (8)
smutno tu dziś u ciebie ni grosza ni krztyny ni
promyczka pozytywnej myśli - ale spójnie i
harmonijnie.
są właśnie takie dni gdy cisza..." sprawia ,że nic nie
czuję,
nie dbam o dzisiaj, o jutro
i jest mi niezmiernie smutno"...-ach i jeszcze te
pogniłe liście -ale to wszystko minie - i zaświeci
słońce i dni bedą ciszą śpiewać -a wiersz śliczny -
brawo
Niech ta niewiadoma przyczyna dalej Cię przy nas
trzyma,leciutki wierszyk ale może się podobać.
Cisza dźwięczy, cisza, to smutek jednak...
oczekiwanie. Wiersz zachęca do głębszych przemyśleń.
dobry gdy nic nie słyszysz odchodzisz Głęboka wymowa
wiersza Udany Dobre pióro Na tak !
Nie odchodź...... cisza jest tylko momentem... a ta
melancholia jesienią stworzona.
ogólnie nie przepadam za ta tematyka wierszy ale ten
twoj jest naprawde interesujacy... wciagnelo mnie w
ten klimat...
Gdy życie nas boli uciekamy w ciszę, szukamy w niej
spokoju, harmonii. Ale przeważnie wtedy jesteśmy
bardziej wrażliwi. Cisza wyostrza nasze zmysły,
wyobraźnię i cisza zmienia się w hałas nie do
zniesienia. Wiersz prowokuje do przemyśleń i o to
chodzi. Wielkie brawa