nie ma
czarno, wszędzie głucha cisza,
wyłupana dusza kołacze się w dali,
ciężko i czarno
duszno
znikąd ratunku
miłość powiadasz mnie ocali?
śmiech głuchy ogarnia
toż ona już dawno obdarta ze znaczenia
przekupiona,
nazwana chemicznymi zwrotami
miłość...
tak, znam
rozkołysała, naobiecywała, wyparowała
jak kamfora
i znów pozostawiła ciało rozdarte,
serce rozkołatane
nicość
głucha cisza
i wszystkie te dusze wkoło
im więcej,
tym bardziej samotno i głucho
im więcej głosów
tym mniej rozmowy
im więcej głów
tym mniej sensu
czarno
tak...
nie ma zmiłowania
nie ma
Komentarze (6)
Obrazowo opisana gorycz. Zrobiło na mnie szczególne
wrażenie to:
"im więcej głosów
tym mniej rozmowy
im więcej głów
tym mniej sensu"
To mądre stwierdzenie. Sprawdza się w życiu niestety
często.
Ponury obraz. Jakby głos wydobywał się z piekła.
Miłego wieczoru:)
cóż - nikt nigdy nie mówił,że w życie, powstaje lepsze
życie.
Pozdrawiam serdecznie
Wcale nie wydumany. To myśli tak biegną.
Mnie się podoba:)
Jedna uwaga - "samotnie i głucho".
tak, wiem... taki wydumany i bez celu, ale czasem i
tak w duszy gra. Pozdrawiam
Interesująca refleksja