Nie ma już nic....
Cierpienie owiło mnie swymi sidłami
otoczyło jak sieć pajęcza
nieprzenikniona
zamknęło mnie już na wieki
czy kiedyś to wszystko pokonam.... ?
Jak mam zaradzić bólowi istnienia
i tylko kłam, fałsz, okrutna ułuda
spowiła me nieme jestestwo
i czarna zasłona, to nie złuda
Nie mam dokąd uciec...
Już nie istnieję....
Nie ma już nic....
Ginę ......
Wypalam się...
Umieram.....
I tylko zgliszcza i nicość nie
istnienia.
Komentarze (1)
Alindo nie bądź tak pesymistyczna. Jutro też jest
dzień.