Nie ma mnie
Wiele przeszłam ,wycierpiałam
Brałam dragi,w żyłę sobie dawałam
zbyt dużo piłam
na dnie już byłam
Oczy wbijałam w jeden punkt
to moje życie
to był mój bunt
Mój świat - błędny ognik
nie mógł zapłonąć
Spadł w otchłań
Mój pokój zalewał się łzami
Mogłam utonąć
I wiersze pisałam smutne
pamiętnik zapisywałam
nie szukałam miłości
to było dla mnie okrutne
Dziś tylko tańczę
we łzach,we śnie
Nie pęknie lód
nie stopi się śnieg
Otwieram drzwi
tam nie ma nic
Nikt nie usłyszy jak płaczę
Nie cofnę czasu
choć bardzo chcę
W mym ciele są rany
i jedno tylko wiem
nie mam marzeń
- nie ma już mnie...
Komentarze (2)
Również Ciesze się że już nie bierzesz, nie ma sie co
zamartwiać, szkoda na to czasu...którego już nie można
cofnąć...:)
Czasu nie można cofnąć, szkoda może...nie wiem tego.
Ale nie warto się zamartwiać.Zawsze można odnaleźć
sens życia. Na każdym jego etapie. Super, że już nie
bierzesz. Łzy niepotrzebne.