nie ma szczęścia
nagle
otwierają się oczy
światło
oślepiło dziecko
przeszyło na wylot
jego duszę
spojrzało na matkę
na jej twarzy
zamiast śmiechu
widniał smutek
zabrali
dziecko od matki
powiesili
do góry nogami
chwycili za nóż
wydało ostatnie tchnienie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.