Nie ma wśród nas winnych
Nie ma wśród nas winnych, że dzisiaj
nasze usta gorące kiedyś,
już nie są płonące, jak wtedy.
Nasze oczy zawsze pragnące,
lodowym blaskiem są chłodzące.
Klejnoty i marzenia moje
zupełnie inne są niż twoje.
A moje plany i twoje dążenia
to będą wkrótce odległe zdarzenia.
Bo to, niestety, czasami się zdarza.
Jedno drugiego winnym nie uważa.
Gdyż przecież zdarza się, że czasem
gaśnie miłość jak z wosku świeca,
gdy płomień już jej nie roznieca.
Jej twarzy już nie chce lśnić gwiazda,
byle mgła zasnuje ją każda.
Przed burzą ta miłość się kryje,
tchórzy przed wichrem, co gdzieś wyje.
Blednie ta miłość, nie karmi się snami,
gardzi bliskością, czułymi słowami.
Bo tak się to zdarza, czasem się zdarza.
Ja ciebie, ty mnie, winnym nie uważasz.
Komentarze (17)
kożdy rym uje jak umi
i nie czuje co mu się rymuje
bo krew w uszach szumi
i ja to szanuję..
byłby fajny wiersz, ale za duzo końcówek 'ące' i
'eca' - to bardzo razi
pozdrawiam