Nie mam wyjścia
Biorę sprawy w swoje ręce,
już przygotowałam młotek,
czas odwrócił się plecami,
zrobi w końcu jakąś psotę.
Biorę sprawy w swoje ręce,
nic nie słyszę, zegar bryka,
jak tak dalej będziesz milczał,
pójdzie sobie, no i kwita!
Biorę sprawy w swoje ręce,
zanim zima ściśnie gardło,
lodem skuje marzeń drogę,
a uczucia w zaspy wpadną.
Biorę sprawy w swoje ręce,
siły dosyć mam, a co tam!
Rozbić muszę tę skorupę,
co zasłania serca wrota.
Biorę sprawy w swoje ręce,
bardzo kocham cię, rozumiesz?
Już nie mogę dłużej czekać,
bo bez ciebie żyć nie umiem.
Komentarze (33)
"Biorę sprawy w swoje ręce"...czytam i mam kosmate
myśli:);)...no i wiersz, przez śmiech, odpędza smutne
myśli
Biore ten wiersz w swoje rece..pozdrawiam
I dobrze,może młotek pomoże....powodzonka:*